niedziela, 8 grudnia 2019

#0, pilot, anything

Cześć?


Przedziwne uczucie wyjść 'z szuflady' prosto w ogrom internetu, a i tak pisać tylko dla siebie. Nie wiem czy ktokolwiek, kiedykolwiek to przeczyta.
Czy będę mieć na tyle motywacji, aby na Ciebie czekać,czy sama moja osoba mi wystarczy. 

Można powiedzieć, że to mój pierwszy blog, nie licząc okresu podstawówki, kiedy to w moim pokoleniu blogowanie było bardzo modne. Wydaje mi się, że teraz jest zarezerwowane tylko dla znanych już ludzi, którzy wiedzą do czego dążą. I to magiczne słowo - 'dążą'. Nie zaliczam się do nich. 

Spróbuję się trochę zaprezentować, dla Ciebie, ale przede wszystkim dla samej siebie, bo wciąż nie wiem kim jestem. Pozwolę sobie na etykietyzację i zaszufladkowanie. Studentka psychologii. Od prawie roku w psychoterapii ze zdiagnozowaną depresją nawracającą. Od niedawna zdiagnozowane przez psychiatrę zaburzenie osobowości typu borderline. Artystyczna dusza, trochę piszę, trochę rysuję, trochę maluje. Introwertyczka. 

                  Znalezione obrazy dla zapytania borderline

Jaki jest cel tego uzewnętrzniania? Nie potrafię na ten moment określić wiodącego tematu tego bloga. I pewnie ani jutro, ani za miesiąc nie będę potrafiła, bo zbyt często i zbyt wiele się we mnie zmienia. W każdym razie bodźcem do jego założenia są natarczywe myśli "Jesteś GRUBA", "Zjedz tę pizzę z zamrażarki, a później popraw ciastkami i dołóż chipsy" "A przed snem wypij piwo, bo to lek na niespokojne myśli". Słucham tego wszystkiego i grzecznie wykonuję. Z drugiej strony, zawsze obecny oskarżyciel obdarza mnie hojnie wyrzutami sumienia. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że tyję dosłownie z dnia na dzień - właściwie jestem tego pewna, bo mam wagę. Czuję, że straciłam panowanie nad napadami obżarstwa. Jednocześnie chcę schudnąć i jem na potęgę. A ponieważ, jak przystało na szanującego się bordera, stosuję się do zasady 'wszystko, albo nic'. Nie wchodzi w grę żadne ograniczanie spożywania - trzeba przestać spożywać!  Trochę się nabijam a trochę nie - przez ostatnie dwa dni zapragnęłam żyć pro ana
i przeczytałam sporo blogów na ten temat. Nie będzie to jednak blog tego typu, choć pewne tematy się powtórzą. 

Podsumowując: będzie to moja "dieta" i jej przeżywanie. Będę dzielić się zarówno faktami takimi jak waga, ale również emocjami i myślami, które mi towarzyszą, a które są bardzo silne. Będzie zatem spory akcent borderowy. Czas pokaże. 


[dziękuję Lanie del Rey za pomysł na tytuł :> 
dziękuję też Tobie, jeśli to przeczytałeś - koniecznie daj mi znać!]




1 komentarz: