Hej,
dziękuję za tyle słów pochwał i gratulacji - jesteście Kochane! 💙 Zdałam sobie dzięki temu sprawę, że za mało doceniam efekty, które już osiągnęłam
i ciągle jestem niezadowolona. A przecież mam powody do radości - wystarczy spojrzeć na te liczby. I właśnie WY jesteście częścią sukcesu, który do tej pory osiągnęłam! 💪
Teraz jestem w autobusie do domu rodzinnego - teraz w każdy weekend wyjeżdżamy, już nie pamiętam kiedy spędziliśmy go u siebie. Wiąże się to
z tym, że wynajmujemy w bloku i nie można sobie pochillować na tarasie a do tego teraz - przy upałach - jest w ciul gorąco, dlatego fajnie się wyłożyć na ogródku (może dziś będę się opalać). Minus natomiast jest taki, że trudniej mi zachowywać dietę (IF), liczyć kalorie i mieć kontrolę u mojej mamy.
Przez ostatnie 3 dni jadłam po około 300 kcal, więc dziś te 500/600 byłybo wciąż okej - oby nie więcej! Póki co mam czysty licznik - piję wodę i postaram się poczekać jak najdłużej z pierwszym posiłkiem.
Dzisiejsza waga: 63,3 kg.
moje posty stają się coraz nudniejsze.
Trzymajcie się!
Super bilans! Zazdroszczę :O
OdpowiedzUsuńno tak, coraz nudniejsze.. cały czas ta dieta Ci idzie i idzie... zero wpadek :D Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńGratuluje wytrwałości:) super bilanse
OdpowiedzUsuńDoceniaj swoje sukcesy, są naprawdę imponujące.
OdpowiedzUsuńNie są coraz nudniejsze. Naucz się doceniać siebie i swoje postępy
OdpowiedzUsuńHalo,co tam u Ciebie?
OdpowiedzUsuń