środa, 16 czerwca 2021

#24 zaczipowana

Hej, 

jestem właśnie po drugiej dawce szczepionki i bardzo się cieszę, że już mam to za sobą. Szczerze mówiąc, nie nabrałam wczoraj zapasu kalorii i zostałam w okolicach 300 kcal. Wczorajsze jedzonko: 

12:00 - kawa z mlekiem - 30 kcal 

13:30 - sucharek z pomidorem - 25 kcal 

14:30 - jabłko - 80 kcal

17:15 - warzywa na patelnie - 130 kcal 

18:30 - jabłko - 55 kcal 

        RAZEM: 320 kcal

dzisiejsza waga: 62,6 kg 

Spadek tylko o 100 g, ale dobre i to. Dzisiaj przez szczepienie, które miałam
o godz. 10, zrezygnowałam z IF i zjadłam o 9 (zamiast o 12) dwa sucharki
z pomidorem (45 kcal). Pisząc sucharki, mam na myśli chrupkie pieczywo typu wasa - kupuje z firmy Sante - jedna taka "kromeczka" ma 19 kcal.
W połączeniu z pomidorem jest to mega niskokaloryczne śniadanie i dobre 😊 Po szczepionce zjadłam ogórka kiszonego (10 kcal) i wciąż się zastanawiam co dziś zjeść na obiad. Prawdopodobnie makaron z sosem - wyważony tak, aby nie przekroczyć 150/200 kcal a na wieczór małe jabłko (80 kcal) i w ten sposób skończę kolejny dzień z bilansem w okolicach 300 kcal. Może jeszcze w międzyczasie wleci pomarańcza 😋

Dzięki za odzew co do blizn. Tatuaż nie wchodzi w grę, bo musiałby zająć całe udo, a takie duże tatuaże, w dodatku na udach nie są w moim guście (i tak nie miałabym na to funduszy xd) Myślę, że wypróbuję skinoren, no i "czas, który leczy rany" XD 😂

A dziś jeszcze czeka mnie 200 brzuszków. 

Trzymajcie się wytrwale!

10 komentarzy:

  1. Super bilans. Jak będę w Polsce to muszę dorwać to pieczywo. Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Woow! Świetny bilans! :O super!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam za bilanse max.
    Jaką się szczepiłaś. Też muszę się w końcu zebrać, ale ciągle coś mi wyskakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jak malutko jesz, uważaj na siebie <3 fajnie jakbyś zapisywała gdzieś efekty to tej maści :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow jaki idealny bilans :) i tak dużo posiłków mało kcal książkowo :D i tez chyba musze kupić jakieś tekturki bo chleb ma tak dużo kcal ;p
    Brawo Ty

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadal podziwiam te bilanse.. i wagę, mnie jeszcze 4kg brakuje do tego. Ale nic to. Lubię się motywować twoim blogiem

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałabym mieć takie bilanse codziennie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobrze Ci idzie Merr, fajnie czyta się takie ciągłe spadki wagi. Idzie Ci to tak szybko, że nie jestem w stanie wyjść z podziwu. Nie boisz się tylko, że np najdzie Cię napad przy tak niskiej kaloryczności?

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że przy tych bilansach mimo chudnięcia przemiana materii kuleje. Gdybyś tak zwiększyła bilnse jest szansa, że waga spadłaby jeszcze szybciej, bo organizm znowu by "ruszył" - tak wszystko tylko magazynuje

    OdpowiedzUsuń