Witajcie!
Ostatnio coraz rzadziej się tutaj odzywam, choć Wasze wpisy czytam na bieżąco i też regularnie staram się komentować. Po prostu jestem w dziwnym punkcie na drodze odchudzania. Nie do końca wiem, w którą stronę mam teraz pójść, a wtedy kiedy wydaje mi się, że wiem to z kolei nie mam pojęcia jak to zrobić. Mianowicie, chciałabym jeść więcej kalorii. Coraz bardziej odczuwam, że sobie szkodzę, ale nie umiem zejść z tej karuzeli. I gdy tylko zaczynam myśleć, że zjem więcej to automatycznie więcej spalam, do tego stopnia, że wychodzę niemal na zero. Dobra, koniec marudzenia. Muszę sobie to wszystko jakoś poukładać w głowie. Ostatnio zaczęłam wpisywać posiłki i podliczać kalorie przez fitatu (w końcu! już mnie męczyło ciągłe notowanie w zeszycie), więc plus jest taki, że zaczynam zwracać uwagę na makro i staram się, aby nawet w tych moich marnych bilansach kalorycznych białka, tłuszcze i węglowodany były w odpowiednich proporcjach.
Nadeszła pora kolejnego mierzenia. Co prawda mam jeszcze okres, ale już końcóweczkę, więc myślę że nie zaburzyło to wyników 😁
waga (11 lipca) - 61,2 kg;
waga (13 sierpnia) - 57,8 kg;
BMI : 21
policzki: 43 cm; -1,5 cm
szyja: 32,5 cm; -2,5 cm
klatka piersiowa: 83 cm; -4 cm
ramię: 28 cm; -1,5 cm
talia: 67 cm; -4cm
brzuch: 85 cm; -4 cm
biodra: 92,5 cm; -4,5 cm
udo (I): 55,5 cm; -1,5 cm
udo (II): 40 cm; -1 cm
łydka: 35 cm; -1,5 cm
Łącznie jestem mniejsza o 26 cm i lżejsza o 3,4 kg
Szczerze mówiąc jestem dość mocno zdziwiona patrząc na te pomiary, bo nie spodziewałam się, że przy takim powolnym spadku wagi tak polecą centymetry. W tamtym miesiącu osiągnęłam wynik -15 cm i wydawało mi się, że tym razem będzie podobnie. Jestem mega pozytywnie zaskoczona.
A podsumowując pomiary z trzech miesięcy (1: -32,5 cm; 2: -15 cm; 3: -26cm) to jestem mniejsza o 73,5 cm 😵mega mnie zszokowało, gdy to podliczyłam!
I lżejsza o 13 kg, ale to nie robi aż takiego wrażenia 😀
Dzisiaj zaszalałam ze śniadaniem i zjadłam (i wypiłam) aż 211 kcal!
Gratuluje wyniku. Świetnie co idzie:)
OdpowiedzUsuńTe wymiary rzeczywiście robią ogromne wrażenie. Jakoś nigdy tak na to nie patrzyłam. Bardzo gratuluje! Odwalasz kawał dobrej roboty <3
OdpowiedzUsuń13kg różnicy to ogromnie dużo i bardzo widoczne. Gratuluję i chyba masz rację, że teraz czas mądrze odżywić organizm.
OdpowiedzUsuńGratuluję! Ale jejku, to śniadanie wygląda tak licho...
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wynik, jeśli chodzi o spadek centymetrów (ale i wagi!). Będę tu zaglądać regularnie! No i śniadanko wygląda pysznie i pięknie zarazem :)
OdpowiedzUsuń