Moja waga jest jak mój border - sinusoida.
Święta mnie trochę rozbiły, potrzebowałam kilku dni żeby wrócić do normy
i wagi "przed wigilią", i nadszedł Sylwester... Okazał się być o wiele gorszy od wigilii i do teraz nie mogę się po nim pozbierać. Wciąż chcę jeść, jeść, żreć. A od czasu do czasu umrzeć.
i wagi "przed wigilią", i nadszedł Sylwester... Okazał się być o wiele gorszy od wigilii i do teraz nie mogę się po nim pozbierać. Wciąż chcę jeść, jeść, żreć. A od czasu do czasu umrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz