Hej!
Zdecydowałam się wstawić podsumowanie, choć odzew co do tego był kiepski, ale Koktajlowa ma rację - to zależy ode mnie, dzięki 😀 Jednak daruje sobie wypisywanie tego co jadłam, bo byłoby tego za dużo w jednym poście. Zapiszę wymiary, kolejne dni, wagę oraz kalorie (zjedzone/spalone)
start: 6 maja - ok. 70 kg
koniec: 13 maja - 67,2 kg
początkowe BMI: 25,4 - nadwaga
aktualne BMI: 24, 31 - prawidłowe
WYMIARY (7 maja):
- policzki - 47 cm
- szyja - 37 cm
- klatka piersiowa - 92 cm
- ramię - 32 cm
- talia - 78 cm
- brzuch - 98 cm
- biodra - 104 cm
- udo (I) - 63 cm
- udo (II) - 45 cm (nad kolanem)
- łydka - 39 cm
Strasznie wstydzę się tych wymiarów. Nawet bardziej niż wagi... Nigdy jeszcze nie byłam tak ogromna! Następne wymiary 7 czerwca.
dzień I - 70,8 kg, 550/350 kcal
dzień II - 69,3 kg, 688/260 kcal
dzień III - 68,8 kg, 724/450 kcal
dzień IV - 68,4 kg, 750/300 kcal
dzień V - 68,5 kg, 416/390 kcal
dzień VI - 68,2 kg, 465/330 kcal
dzień VII - 67,6 kg, 425/120 kcal
dzień VIII - 67,2 kg, 643/180 kcal
zjedzone kalorie: 4661 kcal
spalone kalorie: 2380 kcal
Tak jak pisałam w poprzednim poście: cel do końca maja to 64 kg - myślę, że nie jest wygórowany, a lepiej dla mojej motywacji jeśli pozytywnie się zaskoczę niż jeśli miałoby się nie udać. Raczej pozostanę przy podobnych bilansach kalorycznych, natomiast chciałabym więcej kalorii spalać.
Dziękuję, że jesteście! 😘💖
Jesz naprawdę bardzo malutko. Może to chore, ale podziwiam.. U mnie takie bilanse zawsze kończą się napadem po 2-3 dniach. Bardzo bym chciała tyle jeść..
OdpowiedzUsuńTo chyba kwestia tego, że jestem na psychicznym, motywacyjnym haju no i zasada "wszystko albo nic" jest tak mocno we mnie ugruntowana, że nawet gdy wiem, że mogłabym te bilanse zwiększyć to i tak dążę do jedzenia jak najmniej... Nie jest to zdrowe ;/
UsuńMy tu nie jesteśmy zdrowe ;)
UsuńCo jak co, ale taki spadek wagi jest naprawdę imponujący! No i fakt, że mieścisz się w widełkach prawidłowego BMI też robi swoje :) Sama nie mogę się doczekać, kiedy też nie będę musiała określać się mianem osoby z nadwagą.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuńSuper bilanse ale uważaj na siebie. Waga ładnie leci w dół. Dziś dopiero 14 mają więc na pewno osiągniesz cel. Nie wpadłabym na to żeby sobie policzki zmierzyć. za to szyję zmierzyłam:) świetnie ci idzie.
OdpowiedzUsuńZapisuj wszystko co chcesz, a to będzie dla Ciebie kiedyś motywacją gdy wpadniesz w dołek :) Bilanse naprawdę super, trzymaj się tego dopóki masz motywację i chęć do działania. Cel bez problemu osiągniesz, bo świetnie Ci idzie <3
OdpowiedzUsuńAle schudłaś już bardzo ładnie i szybko, tylko utrzymaj tempo i będzie dobrze. Jeszcze się nie spotkałam z tym by ktoś mierzył policzki :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wymiary! Patrząc na nie widzę, że na pewno masz bardzo ładne wcięcie w talii. Obcięcie kalorii + konsekwencja to zawsze gwarantowany efekt :)
OdpowiedzUsuńA to wcięcie potęgują obtłuszczone boczki XDD
Usuń