środa, 2 czerwca 2021

#20 plany na czerwiec

 Witajcie! 

W weekend pisałam ambitnie o brzuszkach, ale później była ta impreza, oświadczyny <3 no i poniedziałek (każda wymówka jest dobra). Jednak wciąż jestem nastawiona na "brzuszkowe wyzwanie", które będzie trwało cały czerwiec. Zaczęłam od wczoraj i zrobiłam sobie nawet tabelkę
z rozpisaniem docelowej liczby na każdy dzień. Łącznie w czerwcu mam zamiar zrobić 5 tysięcy brzuszków. 


Robię je w takich seriach jak pisałam w poprzednim poście. A liczby, które widzicie są trochę "z czapy" - dopasowane do mnie, ponieważ pod koniec czerwca wyjeżdżamy za granicę, więc musiałam nieco poluzować. Jeśli któraś z Was jest chętna to zapraszam do BRZUSZKOWANIA ze mną! 💖 
Na razie odpuszczam sobie inne ćwiczenia i treningi, bo nie potrafię
w żadnych wytrwać. 

Przez dwa dni tkwiłam na 64,9kg i jadłam poniżej 300 kcal. Dziś waga pokazała 63,9 kg. Czyli cel jaki miałam do końca maja spóźnił się o dwa dni. Do końca czerwca chciałabym zobaczyć 5 z przodu! 

CELE NA CZERWIEC: 
 
1. BRZUSZKOWANIE 😂
2. jak najwięcej spacerów - to naprawdę pomaga, dziękuję Aanderand 💗
3. pozostaje przy IF do 20 czerwca  
4. kaloryczność: poniżej 500 kcal (wyjątek możliwy raz w tygodniu, ale nie więcej niż 1000 kcal)
5. waga: max. 59,9 kg do końca czerwca. 

Niektóre z Was piszą, że świetnie mi idzie oraz że czytanie mnie Was motywuje. Przyznam, że fakt bycia motywacją choćby dla jednej osoby napędza mnie jeszcze bardziej do działania, ale chciałam też podkreślić, że te moje coraz niższe bilanse nie pozostają bez konsekwencji. Fizycznie czuję się dobrze, ale naprawdę dużo energii poświęcam na walkę
z pokusami. Teraz, przed okresem (miał być dziś) jest mega ciężko - od trzech dni chodzi za mną śmieciowe żarcie i wieczorami jestem tym sfrustrowana
i zła (zwłaszcza, że po godz. 18 nic już nie jem). Dlatego dzisiaj postanowiłam, że pozwolę sobie na pizzę. Decyzja już zapadła i czekam, aż mój Niuniek wróci z pracy, ale wciąż czuję taką niepewność. Zauważyłam, że ja już nie jem posiłków tylko kalorie 😅 a w takiej pizzy zamówionej nie mogę ich dokładnie wyliczyć. Mam nadzieję, że nie będę mieć wyrzutów sumienia i pozbędę się tej przed okresowej chcicy na jedzenie.

Trzymajcie się! 



8 komentarzy:

  1. Powodzenia w brzuszkowym wyzwaniu! :)
    Dołączyłabym, ale też na dniach mam dostać okres, a na pewno wtedy nie dam rady robić brzuszków. Ale jesteśmy w kontakcie to jak mi się skończy to może dołącze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się zastanawiałam o brzuszkowaniu. Może dołączę !

    OdpowiedzUsuń
  3. Podejmuje się z Tobą "brzuszkowania", zaczynam od jutra a w międzyczasie nadrobi się poprzednie dni. Życzę powodzenia i wytrwałości <3 jesteś silna, dasz rade ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, ze chcesz wiecej spacerowac :) mnie z kolei zainspirowala Olcia, bo jak miala bloga to ciagle kroki w ilosciach ponad 10tys.
    Plan wyglada swietnie, ladnie zorganizowane, bardoz mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze zainspirowałaś mnie tym brzuszkowaniem, zwłaszcza że to takie ćwiczenie które nie potrzebuje specjalnego przygotowania ani nawet za dużo czasu nie zajmuje. ja to pewnie musiałabym zacząć od 20 albo 50 ha ha, sama myśl ze 200 wow? genialnie laska :D :D życzę powodzenia na czerwcu :D pewnie twój brzuch ci podziekuje pięknym efektem wyglądu:) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Startujemy z podobną wagą, też mam postanowienie, żeby zejść poniżej 60 w czerwcu. Oby nam się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kazde odchudzanie składa się z lepszych i gorszych etapów. O sukcesie świadczy to, jak przebrniemy przez te gorsze. Tobie się udaje i dlatego Cię podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś dla nas wszystkich olbrzymią motywacją, zarówno z bilansami jak i z ćwiczeniami <3 a ta pizza raz nie zaszkodzi, okres rządzi się swoimi prawami :P
    Naprawdę Cię tak bardzo podziwiam, jestem przekonana, że do końca czerwca osiągniesz cel. Gdy czytam Twoje posty to wstyd mi, że jem tak dużo XD

    OdpowiedzUsuń