poniedziałek, 6 września 2021

#32 despacito

 Witajcie! 

Co do Waszych pytań na temat śniadań, a konkretnie placuszków: 

Panna A. - dziękuję 😊 a co do przepisów to jeszcze nie mam takiego NUMBER ONE, ciągle próbuję, ale też o wiele częściej jem rano płatki owsiane z masłem orzechowym i owocami, więc ten proces zapoznawania się z pankejkami jest dość powolny :D Robiłam nawet z banana i jajka, także da się to ogarnąć dwoma składnikami😃 A co do kaloryki, myślę o zwiększeniu już od dobrych trzech tygodni, ale jest mi ciężko, bo mój mózg trochę sfiksował po tych 4 miesiącach.

Aanderand - szczerze mówiąc, to jeszcze ani razu nie użyłam mąki do tych placuszków, bo jednak staram się to robić tak, żeby tych kalorii nie było za dużo, gdy nie ma takiej potrzeby 😎 a wypluwanie żarcia, choć jest ohydne to serio pokazuje, że ta chcicia na jakieś konkretne jedzenie jest tylko w naszej głowie i wcale tego nie potrzebujemy zjadać. Tak w ogóle to zgapiłam to od Ciebie, bo gdzieś dawno temu przeczytałam na Twoim blogu 😆

Ogólnie to nie mam żadnych autorskich przepisów na nic i raczej nie będę miała, najczęściej wykorzystuję instagrama, obserwuję i polecam: naukajedzenia, zdrowyprzepis, zdrowadieta_fitprzepisy, jemyzdrowo.eu, mentalna_wkuchni - wszystkie te konta podają wraz z przepisami ilość kalorii oraz makro 👍 a jeżeli chodzi o yt: Policzona Szama, Healthy Omnomnom. Jeśli znacie jakieś konta na ig lub yt, które przedstawiają przede wszystkim ŁATWE w wykonaniu przepisy to chętnie przygarnę 😊

Strasznie jestem dziś powolna, piszę tego posta  już ponad pół godziny, bo ciągle się rozpraszam. Mam na dziś listę rzeczy do zrobienia i do tej pory, czyli godz. 13:30 odhaczyłam tylko jedno z ośmiu zadań 😂 

Co do wagi-> w sobotę stuknęło mi 55,8 kg i na razie na tym stoję. Kaloryka w minionym tygodniu:

najwyższy bilans: 949 kcal

najniższy bilans: 482 kcal 

średnia w pozostałe dni: ok. 700 kcal

Trzymajcie się!

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę tych bilansów! Są malutkie! Jak Ty to robisz, że daje radę na takich bilansach? Czy to kwestia przyzwyczajenia organizmu, czy jeszcze coś innego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli chodzi o sam organizm to chyba kwestia przyzwyczajenia, choć bywają gorsze dni, gdy czuję się słabo, ale też nie mam aktualnie zbyt wiele obowiązków, więc jakoś dycham...do tego dochodzi psychika, która też już się przyzwyczaiła w chory sposób i nie pozwala na więcej, więc to taki ślepy zaułek, nie polecam

      Usuń
  2. Merr, jej, 55kg...piękna liczba. Zazdroszcze, ze nie masz zastojów wagowych. Jak czytam Twoje posty to twoj proces chudniecia wydaje sie tak prosty i szybki ;p

    OdpowiedzUsuń