środa, 17 lipca 2024

#44 aktualizacja miejsca w świecie

 Cześć, 

dziś na wstępie, dziękuję za ciepłe przyjęcie 😍

Od ostatniego posta zastanawiałam się, jak właściwie powrócić do trybu blogowania. Stwierdziłam, że w dużym skrócie zaktualizuję Wam, co się
u mnie zmieniło przez ten czas. I nie mam tu na myśli diety, ciała, wagi (przynajmniej nie dziś, ale o tym też będzie), ale moje ogólne położenie
w życiu prywatnym i zawodowym. 

Otóż... 

Po pierwsze, wzięłam ślub, niecały rok po zniknięciu, więc za kilka miesięcy wbija nam druga rocznica. 

Po drugie, przeprowadziliśmy się, zmieniliśmy też miasto zamieszkania, na jeszcze mniejsze, co w sumie po tych dwóch latach trochę mnie uwiera,  ALE

Po trzecie, znalazłam wreszcie pracę w swoim zawodzie (psycholog)
i w tym nowym miejscu zamieszkania pracuję już od dwóch lat. 

I po czwarte, jestem w trakcie spełniania swojego marzenia zawodowego, ponieważ po wakacjach rozpoczynam TRZECI :o rok szkolenia
z psychoterapii. Z tym wiąże się też to, że na drugim roku rozpoczęłam pracę, jako psychoterapeutka i potwierdziło się moje przekonanie, że to jest TO, co chcę robić w życiu. 

I to by było na tyle z rzeczy ważnych. A, jeszcze jeśli chodzi o hobby, to oprócz tego, że nadal nałogowo czytam książki (to było ze mną od zawsze), teraz jeszcze prowadzę bookstagrama, co sprawia mi sporo radości, ale też pochłania dość dużo czasu. W związku z tym wszystkim mam mniej czasu na blogowanie niż wtedy, gdy po prostu całe dnie siedziałam w domu. 

Pewnie mój proces odchudzania będzie przebiegał trochę inaczej, ale dziś nie o tym. Postaram się pisać przynajmniej raz w tygodniu i myślę, że będzie to miało podobną formę jak wtedy. Na pewno będą pojawiać się podsumowania miesięczne (waga i stracone cm).

Niestety raczej nie jestem w stanie nadrobić u Was tego straconego czasu, choć może jakoś uda mi się jakoś to podzielić i przynajmniej część wpisów prześledzić, nie obiecuję. Postaram się być teraz na bieżąco! 

Naprawdę się cieszę, że znowu tu jestem i że Wy tu jesteście! 


9 komentarzy:

  1. Miło czytać, że masz się dobrze i w życiu prywatnym wszystko się poukładało. Najlepsze życzenia z okazji ślubu ślubu!:)) Powiem Ci, że ja też dobiłam z powrotem do wagi 73 kg, masakra, musiałam brać leki znowu to samo wzrost wagi, apetytu i tak dalej. Już odstawiłam i znowu odchudzanie... Obecnie zeszłam do 58,5 kg ale dalej ciężko idzie... Nie tak łatwo jak kiedyś:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! czy ja dobrze pamiętam, że my mamy podobny wzrost? jeśli tak, to masz już bardzo ładną wagę i pewnie stąd ten opór organizmu w chudnięciu

      Usuń
    2. Tak, z tego, co pamiętam to mamy podobny albo taki sam wzrost:)

      Usuń
    3. Teraz zobaczyłam, że Ty masz 166 cm a ja 158 cm, więc pewnie mamy obecnie zbliżone BMI:)

      Usuń
    4. co do BMI to policzone ręcznie pokazuje mi dziś dokładnie 24.78, więc u Ciebie jest niżej, jeszcze mi brakuje z 4/5 kg :D

      Usuń
  2. Bardzo miło czyta się taki update po latach. Bardzo dużo osób stąd zniknęło i wiele razy zastanawiałam się co u nich, jak im się żyje, czy mają rodzinę, co robią w życiu. Dlatego taki post jak Twój chociaż trochę zaspokoił moją wrodzoną ciekawość :)
    Gratuluję wszystkiego co udało Ci się osiągnąć przez ostatnie lata - zasługujesz na to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! znam tę ciekawość, bo przyznaję, że przez te prawie 3 lata, kilka razy zerknęłam m.in. do Ciebie, jak taki cichy obserwator hahah

      Usuń
  3. Szczęścia na nowej drodze życia (mimo, że już nie taka całkiem super nowa :D ). Fajnie, że pracujesz w zawodzie i się w nim spełniasz. Czekam na dalsze aktualizacje co u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń